Czy restauracje na Malcie sa drogie? Moim zdaniem nie. Ceny porownywalne sa z cenami w duzych polskich miastach (np. w Krakowie, Wroclawiu) czy miejscowosciach turystycznych nad Baltykiem.
Oczywiscie finalny koszt posilku jedzonego w restauracji zalezy przede wszystkim od tego co zamowimy, ale nie bez znaczenia jest rowniez prestiz miejsca, w ktorym dany lokal sie znajduje. Najdrozej bedzie w Sliemie, St. Julians czy Valleccie, Mdinie, lub w restauracjach, ktore znajduja sie w mniej obleganych przez turystow miejscowosciach, ale szczyca sie dobra opinia (np. Tarragon w St. Pauls Bay) lub serwuja dania bardziej egzotyczne niz "fish n' chips" i maltanski krolik (np. kuchinia indyjska, japonska, zydowska itp.).
Do oszacowania kosztow posluze sie swoim przykladem. W ciagu ponad roku na Malcie mialam okazje jadac w roznych miejscach. Ponizej zestawienie kosztow obiadu w roznych lokalizacjach (Marsaskala i Valletta - poludnie, Bugibba i St. Pauls Bay - polnoc). Restauracjom w Sliemie i St. Julians poswiece osobny post, poniewaz jest ich tam mnostwo!
Tanio i smacznie na Poludniu - The Stuffed Olive, Marsaskala
W Marsaskali zjemy calkiem smaczny 2 daniowy obiad / kolacje juz za 12 euro, a 3 daniowy za 15 euro, decydujac sie na tzw. "Set menu" czyli wybor z okreslonego zestawu potraw, nieco mniejszy niz w calej karcie, ale ciagle bogaty. Ja wybralam salatke z tunczykiem na przystawke, wolowine na glowne danie (podawana z frytkami i surowka ze swierzych warzyw), na deser ciasto. Do tego 0.5l Coli za 1.75€. Koszt obiadu 16.75€. Biorac pod uwage, ze wszystko bylo smaczne (bylam w 3 osobowej grupie i kazdy byl zadowolony), a gdzie indziej za samo glowne danie z wolowina trzebaby zaplacic €18+ uwazam, ze knajpa ma naprawde przystepne ceny. Obsluga byla mila, kelner chetnie pomagal nam dokonac wyboru.
Ekstrawagancja i bogactwo smakow - Tarragon w St. Paul's Bay
O Tarragonie slyszalam tylko dobre opinie. Jakosc podawanych potraw dosc mocno odstaje od typowo turystycznych restauracji na Polnocy wyspy. Porcje sa niewielkie (jak dla mnie wsam raz), mieso podawane z pieczonymi ziemniakami i warzywami. Kolacja we dwoje. Ja zamowilam piers kaczki, a moj wspoltowarzysz stek wolowy (rib-eye). Kazde z nas wypilo po 2 drinki z alhoholem i po jednym soft drinku. Koszt kolacji: prawie 70 euro za dwie osoby. Wystroj jest klimatyczny, zwlaszcza wieczorem, z uwagi na duza liczbe stolikow mozna sie czuc nieco przytloczonym, obsluga uprzejma. Do miesa, dobrze przyrzadzonego, podawane sa aromatyczne sosy (moj bazowal na orzechach). Restauracja ma sporo klientow wiec lepiej rezerwowac stolik (z gornego pietra restauracji jest widok na morze). Polecam smakoszom. Jesli ktos chce tanio i duzo zjesc, to odradzam.
Jak zjesc malo i zaplacic duzo - Bayside, Bugibba
Typowy lokal na seafroncie w formie tarasu z widokiem na morze. Kelener, Maltanczyk, wydal mi sie na pierwszy rzut oka pijany.. Wyjscie w 3 osoby. Ja zamowilam jagniecine (lamb shank), mama roast beaf, a brat typowa wolowa rolade maltanska tzw. Braggioli. Do tego litrowy dzbanek Sangrii i butelka wody mineralnej. Mama wybrala znow Set Menu czyli poza daniem glownym zjadla na przystawke zupe krem i banoffee pie na deser. Za 3 osoby zaplacilismy niecale 60€. Przy czym jedzenie bylo kompletnie niezjadliwe. Wszytkie 3 dania glowne polane byly identycznym brunatno-bezowym sosem tak, ze ledwo widac bylo co sie pod nim kryje. Warzywa podane do miesa nie mialy zadnego smaku, ziemniaki byly przypalone. Nawet deser byl nieudany. Banoffee bylo polane jakims syntetycznym rozowym sosem o smaku syropu na kaszel. Zadne z nas nie bylo w stanie oproznic talerza. Wyszlismy niezadowloni. Jedyne co nam smakowalo to Sangria. Nie polecam nikomu, mimo ze cena byla raczej srednia.
Salvino's - kameralnie i pysznie w Valleccie
Restauracja znajduje sie ponizej Republic Square w Valleccie. To doslownie piwniczka tuz pod samym placem. Wnetrze jest bardzo kameralne, malutkie, zaledwie kilka stolikow. Kolacja dla dwoch osob. Oboje, za namowa kelnera, zamowilismy Lamb Shank czyli jagniecine na kosci. Zdecydowanie byla to najlepiej przyrzadzona jagniecina jaka mialam okazje zjesc na Malcie. Mieso bylo delikatne, miekkie i rozplywalo sie w ustach. Podane z grilowanymi warzywami. Porcja miesa byla spora wiec nie bylo juz miejsca na deser. Koszt kolacji zlozonej z dwoch dan glownych i butelki bialego wina: ok.70€. Ale dla wrazen smakowych zdecydowanie bylo warto.
Oczywiscie cztery wymienione restauracje to niewielki promil lokali na Malcie. Z moich obserwacji wynika jednak, ze najesc mozna sie juz za 10€ (zamawiajac pizze, salatke chicken Ceasar lub burgera z frytkami i surowka + napoj), dobrze zjesc za 18-20€ (np. kurczak, krolik w potrawce lub swierza ryba morska to ok.16€ + napoj), a nasycic wszystkie zmysly za 25-30€ (np. stek wolowy rib-eye czy wspomniana jagniecina) w lepszych restauracjach.
Dla tych, ktorzy nie chca wydawac fortuny jedzac na miescie jest tez inna alternatywa - wszechobecne Pastizzi Shop'y oferujace rozmaite gotowe przekaski na cieplo (pizza w kawalkach - kilka wariantow, kielbaski w ciescie, zapiekane buleczki nadziewane kurczakiem, warzywami czy wreszcie slynne maltanskie "ciastka" - Pastizzi: ciasto franuskie o wrzecionowym ksztalcie z farszem z sera, groszku, mielonego miesa czy kurczaka). We wspomnianych kioskach kupimy jedzenie bardzo tanio, juz od 0.30€ za Pastizzi i od 0.80€ za najprostrza pizze.
Podsumowujac - hawet dysponujac malym budzetem mozna zjesc na Malcie cos sycacego, choc niekoniecznie zdrowego ;) Nie bez powodu Maltanczycy sa w czolowce "najgrubszych" narodow Europy. Ale samym Maltanczykom poswiece oddzielny wpis.
Pozdrawiam!
Marta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz